Jak nasza mama zreperowała księżyc.

Jak nasza mama zreperowała księżyc

 

     Mama opowiadała, że obudziła się w nocy, bo księżyc świecił jej prosto w twarz. Wstała z łóżka, aby zasłonić okno. I wtedy usłyszała, że ktoś pochlipuje na dworze. Więc wyjrzała oknem, ciekawa, co tam się dzieje. I zobaczyła, że księżyc świeci na niebie z bardzo smutną miną, a po brodzie, osłoniętej małą białą chmurką, płyną mu łzy.

     - Co ci się stało? - spytała nasza mama. Dlaczego płaczesz?

     - Buuuu! - rozpłakał się wtedy księżyc na cały głos - chciałem zobaczyć, jak wygląda z bliska wielkie miasto, spuściłem się na dół, zaczepiłem o wysoką wieżę i obtłukłem sobie rożek!

     Księżyc odsunął białą chmurkę i mama zobaczyła, że ma utrącony dolny róg. Wyglądał zupełnie jak nadłamany rogalik.

     - Co to będzie! - lamentował księżyc. - Kiedy zrobię się znów okrągły, będę wyglądał jak plasterek sera nadgryziony przez myszy! Wszyscy mnie wyśmieją!

     - Cicho - powiedziała mu mama. - Cicho, bo pobudzisz dzieci. Chodź tu na balton, połóż się na leżaku i poświeć mi, a ja spróbuję wymyślić jakąś radę na twoje zmartwienie.

     Księżyc podpłynął do balkonu i ułożył się ostrożnie na leżaku. A mama założyła szlafrok, pantofle i poszła do kuchni. Cichutko wyciągnęła stolnicę, mąkę, jaja, śmietanę i zagniotła wielki kawał żółciutkiego ciasta. Z tego ciasta ulepiła rożek, taki, jakiego brakowało księżycowi.

     - Siedź teraz spokojnie - powiedziała - to ci przyprawię ten twój nieszczęsny rożek.

     Okleiła mama księżycowi brodę ciastem, równiutko, i wylepiła taki sam rożek, jak ten, co się obtłukł. Potem wzięła jeszcze parę skórek pomarańczowych i tymi skórkami, jak plastrem, przylepiła ciasto do księżyca.

     - Gotowe! - powiedziała. - Za kilka dni rożek ci przyrośnie i będziesz mógł te plasterki wyrzucić. Ale pamiętaj, na drugi raz nie bądź gapą, omijaj sterczące dachy i wysokie wieże. Przecież mogłeś się rozbić na kawałki!

 

  •  Rozmowa z dzieckiem na temat opowiadania na podstawie ilustracji załączonej w pliku poniżej.

 

  • Propozycje pytań do rozmowy z dzieckiem:

 

- Co się wydarzyło w nocy? – kto płakał?

 

- Dlaczego Księżyc płakał?

 

- Jak mama potrafiła pomóc Księżycowi?

 

- Co zrobiła dokładnie?

 

- Jak zakończyła się ta historia?

 

- Czy Twoja mama również potrafi pomóc komuś w potrzebie lub w kłopocie?

Janina Papuzińska